Wiele osób myśli błędnie, że uzyskanie pożyczki na dom lub mieszkanie to pierwszy i zarazem ostatni najtrudniejszy krok w drodze do tworzenia własnego azylu. Tymczasem wznoszenie nieruchomości potrafi być szalenie mylnym interesem. O ile przeważnie nie buduje się samemu mieszkań, a kupuje się te już dostępne na rynku, to w przypadku domów na naszym rynku nieruchomości raczej nieobecne jest kupowanie czyichś domów. Chyba że są to nieruchomości zajęte przez bank i wystawione za pół ceny na licytację. Własnych domów, nawet jeśli przenosimy się do większego, raczej nie sprzedajemy, albowiem wiąże się z nimi bardzo spora historia. Jeśli jednak potrzebujemy pieniędzy na sfinansowanie nowego domu a dysponujemy starym, jego sprzedaż wbrew przyzwyczajeniom i głosowi tradycjonalizmu może być bardzo rozsądnym wyborem. O ile kupno ziemi pod dom nie jest drogie, to samo już projektowanie a potem budowanie domu dla całej rodziny może pochłonąć nie tylko oszczędności, ale nawet wpędzić w długi. Zarówno faktury za tzw. robociznę jak i materiały budowlane klienci otrzymują przeważnie ze sporym poślizgiem i niekiedy nawet nie wiedzą, że ich płynność finansowa względem ekip wykonawczych się kończy.